Project Management '17

02:54

Ludzie ze Stratega już drugi raz  na Project Management przyjmują mnie ciepło, na każdym kroku otulając uśmiechem, zagadując i oferując pomoc. Z początku nieco się bojąc jak zagaić, mówią „Pani”, a przecież jesteśmy tacy sami – studenci, którzy nie lubią się nudzić i działają jak mrówki. To nie jest żaden uraz, ani tym bardziej uraza! To nawet mnie na początku rozśmiesza, bo wydaje się, że powinnam być poważna, każdemu mówić, czy ma się uśmiechać do zdjęć i czy ma poprawić guzik i włosy. Tymczasem kiwając palcem przypominam, że mnie nie ma, że ludzie wokół mają się czuć swobodnie. To jeden ze składników na lepsze zdjęcia – bohaterowie kadrów mają po prostu żyć wydarzeniem. Ja łapię emocje, chwilę, którą będą mogli przypomnieć sobie przeglądając zdjęcia przy kawie, no albo jak wolą to przy herbacie. Większość już później macha w obiektyw, dyskretnie uśmiecha się, albo upomina jeden drugiego, jak ten drugi się zacznie napinać, że przecież to wszystko to luz, że nie ma co się prężyć, bo tak jest gorzej, nienaturalnie. Bycie sobą w każdej postaci przynosi stokroć lepsze rezultaty. 




  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze